Triduum Paschalne 2021

Jakże inne niż ubiegłoroczne, ale jeszcze nie w pełnej oprawie liturgicznej, a przede wszystkim nie przy naturalnym udziale wiernych, odbyło się tegoroczne Triduum Paschalne. Niezwykle restrykcyjna bariera bezpieczeństwa sanitarnego określona jako 1 osoba na 20 m2 spowodowała, że nie wszyscy mogli wziąć udział w celebracji w świątyni. Mogło się wydawać, że ta bariera spowoduje, że niewielu zdecyduje się na przyjście do świątyni. A jednak... bardzo duża grupa wiernych wytrwale, pomimo niesprzyjających warunków, zgromadziła się na zewnątrz świątyni, by doświadczyć wspólnoty celebracji w tych najważniejszych dnia w Roku Kościelnym. Ich wytrwała obecność nie wymaga żadnego komentarza – pozostaje najbardziej wymownym znakiem przywiązania do Jezusa Chrystusa. Do dyspozycji zostały przygotowane składane krzesła, które zostały ustawione w wielu miejscach na placu. Dobrze, że p. Jacek i p. Leszek zorganizowali obraz dla tych, którzy musieli pozostać na placu przy kościele – przywieźli duży monitor telewizyjny, ustawili kamerę i połączyli odpowiednie przewody. Transmisję obrazu z wydarzeń w kościele na plac przy świątyni uruchomiono dosłownie 20 minut przed rozpoczęciem celebracji w Wielki Czwartek. Dobrze, że p. Andrzej Tlałka zdołał uruchomić transmisję online dla tych, którzy pozostali w domach (okazało się, że blisko 700 rodzin korzystało z transmisji online). A transmisja stała się możliwa znów „rzutem na taśmę” zaledwie 2 godziny przed rozpoczęciem Mszy św. Dlaczego tak późno? - kurier nie dostarczył na czas odpowiednich urządzeń. Trudno, przydarzyło się, że w wyniku pośpiechu jedna z kamer została naruszona i obraz transmisji online nie pokazywał całego prezbiterium. Niektórym nawet i te potknięcia nie przeszkadzały. Cieszyli się, że w domach mogą łączyć się duchowo ze swoją świątynią parafialną.

W Wielki Czwartek decyzje Biskupów nie pozwalały na przeprowadzenie obrzędu obmycia nóg. Tak, to prawda, liturgia była nieco uboższa. W niczym jednak nie przeszkodziło, by stanąć wobec wielkiej tajemnicy. Wstrząsająco zabrzmiały słowa homilii przewodniczącego liturgii o. Władysława Bodzionego, który postawił pytanie „Jak daleko może posunąć się Bóg”? I odpowiedział: nie tylko umył nogi, nie tylko oddał swoje życie w ofierze Ojcu, nie tylko związał się ze znakiem chleba i wina, by pozostać między ludźmi, ale również związał Ducha Świętego z człowiekiem, aby to człowiek niejako mógł sprowadzać Boga na ołtarz, dokonując przemiany eucharystycznej. Po modlitwie została zebrana składka dla najuboższych mieszkańców parafii, która została przyniesiona do ołtarza w procesji wraz z chlebem i winem. Komunia św. była udzielana zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz świątyni. Tuż przed zakończeniem liturgii przedstawiciele parafian przekazali obecnym kapłanom życzenia i wręczyli... własnoręcznie wykonane pierniki (pomysł bardzo oryginalny). A wieczorem długo trwała adoracja Najświętszego Sakramentu w ciemnicy.

Sytuacja epidemiczna spowodowała, że tradycyjna Droga krzyżowa w Wielki Piątek odbyła się na placu przy kościele, a została zakończona koronką do Bożego Miłosierdzia o godz. 15.00. Rozważania poprowadziły osoby zaproszone przez Radę Duszpasterską, odpowiedzialną za całość nabożeństwa. Znów zgromadziło się bardzo wiele osób.

Przewodniczącym liturgii w Wielki Piątek był o. Piotr Wiśniewski. Homilię wygłosił o. Adam Dudek. Dosłownie w 4 i pół minuty zmieścił niezwykłe orędzie. Najpierw przypomniał, że jesteśmy „świętymi grzesznikami”. Świętymi dzięki śmierci Chrystusa. Następnie w kilku zdaniach wypowiedział tajemnicę tego dnia: Chrystus przyjął drzewo krzyża, bo staje po stronie człowieka. Po adoracji krzyża wewnątrz świątyni diakon udał się na zewnątrz kościoła, by umożliwić adorację tej części wiernych, którzy uczestniczyli w liturgii poza murami kościoła. A zgromadziło się tam blisko 100 osób.

Przez liturgię Wielkiej Soboty poprowadził nas proboszcz parafii. Exultet zaśpiewał o. Adam Dudek. Liturgia czytań, ze względu na uczestniczących w niej poza kościołem, została ograniczona do niezbędnego minimum, czyli do trzech czytań ze Starego Testamentu. W homilii o. Grzegorz Gut wyszedł od myśli Leszka Kołakowskiego: gdyby Boga nie było, wówczas życie byłoby życiem w grobie, w którym jedni jeszcze żyją, a inni już nie żyją. Stąd rodzi się pytanie: kto nam odsunie kamień zamykający wyjście z grobu? Tymczasem ten kamień został już odsunięty. Chrystus zmartwychwstał! Nie żyjemy w grobie, bo Bóg żyje i trzeba Go odnaleźć. Liturgia jak zawsze miała bogatą oprawę muzyczną, a wszelkie znaki liturgiczne były wyjaśniane pięknym komentarzem.

Wiele osób zaangażowało się w liturgię Triduum Paschalnego: lektorzy, kantorzy, liturgiczna służba ołtarza, chór parafialny, zespoły osób przygotowujące dekoracje ciemnicy i grobu Pańskiego, grupa osób posługująca w zakrystii pod przewodem s. Elżbiety, wspólnoty prowadzące wieczorną adorację, odpowiedzialni za Liturgię Godzin, spowiednicy, grupa techniczna odpowiedzialna za transmisję online oraz transmisję obrazu z kościoła na plac przy kościele, osoby odpowiedzialne za przyjmowanie wchodzących do kościoła tak, aby zachować zalecenia bezpieczeństwa epidemicznego. A nad całością przebiegu liturgii znakomicie czuwali o. Paweł Orzeł i o. Adam Dudek. Wszystkim z całego serca dziękujemy.