Rekolekcje Wielkopostne 2016

W dniach 6 - 9 marca odbyły się rekolekcje wielkopostne. Przewodniczył im ks. dr Marek Dziewiecki, wykładowca psychologii i pedagogiki w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. Rekolekcje zostały zatytułowane „Miłosierni jak Bóg”. W niedzielne popołudnie w program rekolekcji wpisało się nabożeństwo pieśni pasyjnych, które przygotował i poprowadził chór parafii.

W pierwszym dniu rekolekcji, podejmując refleksję nad Ewangelią dnia przypominającą przypowieść o miłosiernym ojcu i dwóch synach, ks. Marek zwrócił uwagę na to, że ojciec pozwala synowi odejść z domu i nie próbuje go zatrzymać. Czyni tak dlatego, ponieważ ojciec kocha syna i nic większego ponad miłość nie może mu ofiarować. Jeżeli miłość ojca syna nie zatrzyma, to on i tak odejdzie. Zauważył też, że ojciec nie idzie za synem, by ochronić syna przed cierpieniem (niestety, wielu rodziców próbuje tak czynić). Ojciec bowiem wie, że cierpienie syna jest jedynym, co może go zmusić do zastanowienia się i powrotu do ojca, przy którym spotka pełnię szczęścia. Człowieka, który błądzi, nie można chronić przed cierpieniem i poniesieniem konsekwencji popełnionych czynów, gdyż tym samym jest on utwierdzany i umacniany w tkwieniu w błędzie. Ale równocześnie, kiedy syn wraca, ojciec natychmiast wyprawia ucztę – w tym wyraża się jego miłosierdzie. Ojciec przyjmuje syna, gdy ten wraca, natychmiast, ale „ani o sekundę wcześniej”.

W drugim dniu ks. Marek zaproponował refleksję nad drogą powrotu do ojca – czyli nawróceniem. Jedną z przeszkód na drodze nawrócenia jest porównywanie się z innymi, zwłaszcza z ocenianymi jako gorszymi od samego siebie. Człowieka nie można bowiem mierzyć miarą inną, niż miara świętości Boga. Ważnym krokiem na drodze nawrócenia jest rachunek sumienia, który prowadzi do uznania grzechu. Nawrócenie jest wreszcie nie tylko odwróceniem się od grzechu i dążeniem do moralnej nieskazitelności, ale nade wszystko zwrotem ku miłości. Człowiek nawrócony na nowo zaczyna kochać Boga i drugiego. Ale grzech trzeba przeżyć przed Bogiem. Judasz uczynił rachunek sumienia, przyznał się do „przelania krwi niewinnej”, ale z grzechem pozostał samemu i dlatego nie wszedł na drogę nawrócenia. A grzech wyznany przed Bogiem otwiera drogę do pojednania z Nim.

Właśnie pojednaniu z Bogiem był poświęcony trzeci dzień rekolekcji. Rekolekcjonista zwrócił uwagę, że pojednanie z Bogiem domaga się nabrania pewności, że Bóg jest niewinny i nie do Niego możemy mieć pretensje, iż przydarzają się nam różne nieszczęścia. Drugim krokiem będzie wzmocnienie przekonania, że Bóg nieskończenie miłuje zawsze i niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajduję. Wreszcie pojednanie z Bogiem domaga się pewności, że Bóg zawsze ma rację i dlatego zawsze za Jego słowem należy pójść.

Ostatni dzień rekolekcji poświęcony był sprawie pojednania z samym sobą. Człowiek powinien umieć przebaczyć sobie całą swoją przeszłość, ale tylko przeszłość. Nie można bowiem przebaczać sobie teraźniejszości, dalej tkwiąc w popełnianych błędach. Przebaczenie przeszłości domaga się bowiem wejścia na drogę nawrócenia. Następnie rekolekcjonista zwrócił uwagę na dwie sytuacje, w których możemy się znaleźć: krzywdziciela lub skrzywdzonego. W przypadku skrzywdzonego należy nadal kochać i natychmiast przebaczyć w sercu, ale tylko w sercu. Nie wolno bowiem przebaczenia zakomunikować krzywdzicielowi, dopóki on sam nie nawróci się, przyznając się do błędu i podejmując próbę zadośćuczynienia. Zbyt wczesne okazanie przebaczenia mogłoby utwierdzić wyrządzającego krzywdę w trwaniu w błędzie. W sytuacji bycia wyrządzającym krzywdę nie wolno prosić o przebaczenie. Prośba o przebaczenie byłaby bowiem żądaniem czegoś od osoby skrzywdzonej. Model postępowania osoby wyrządzającej krzywdę odnajdujemy w przypowieści o niemiłosiernym dłużniku. Dłużnik nie prosi o darowanie długu, ale o rozłożenie go na raty. Uznaje tym samym swoją winę i niemożność spłaty długu natychmiast, ale nadal szczerze chce go spłacić. Dopiero wtedy pan okazuje łaskę dłużnikowi.

Z pewnością każdy z uczestników na swój sposób przeżywał treści przekazywane podczas rekolekcji. Ostatecznie tajemnicą Boga pozostanie to, co naprawdę dokonało w sercach tych, którzy wytrwale przychodzili do świątyni przez cztery dni.

Konferencje rekolekcyjne były transmitowane przez telewizję parafialną. Można je odnaleźć tutaj.