Triduum Paschalne

Ponad dwa tysiące osób (nie licząc tych, którzy wzięli udział we Mszy Świętej w Niedzielę Wielkanocną), mieszkańców parafii i gości przybywających z innych ośrodków duszpasterskich, brało udział w wieczornej liturgii w dniach Triduum Paschalnego. Wszystko rozpoczęło się w Wielki Czwartek. Podczas uroczystej Eucharystii Wieczerzy Pańskiej słowo Boże wygłosił redemptorysta o. Benedykt Cisoń. Miłym akcentem wieczoru były życzenia złożone wszystkim obecnym kapłanom, którym dzieci wręczyły piękne kwiaty. A po Mszy św. rozpoczął się czas adoracji Najświętszego Sakramentu umieszczonego w przygotowanej uprzednio Ciemnicy.

Wielki Piątek obfitował w wydarzenia. Dzień rozpoczął się rano od wystawienia Najświętszego Sakramentu w Ciemnicy. A zaraz potem wierni zgromadzili się na modlitwie liturgią godzin – nastąpiła celebracja jutrzni i godziny czytań. Następnie odbyła się droga krzyżowa, ponownie liturgia godzin (modlitwa południowa), Koronka do Bożego Miłosierdzia i Liturgia Męki Pańskiej. O każdej godzinie wielu przybywało, by w liturgicznych obrzędach towarzyszyć Jezusowi w czasie bezpośrednio poprzedzającym Jego śmierć na krzyżu. Szczególnie licznie wierni przybyli na wieczorną liturgię, podczas której słowo Boże wygłosił o. Jacek Aniszewski. Przypomniał m.in., że chrześcijanie muszą być przygotowani na przyjęcie godziny ogołocenia – takiego, jakie stało się udziałem Jezusa. Następnie obecni w świątyni podchodzili indywidualnie do uroczyście wniesionego do kościoła znaku krzyża, by gestem pocałunku miłości wypowiedzieć swoją wiarę. Wszyscy obecni trwali na modlitwie prowadzonej przez scholę paschalną, towarzysząc tym, którzy oczekiwali na swoją chwilę stanięcia przed znakiem krzyża. A podejść mogli wszyscy – także ci, którzy zwyczajnie do Komunii św. podejść nie mogą...

A kiedy wieczorna liturgia dobiegła końca, wówczas rozpoczął się czas adoracji Najświętszego Sakramentu przeniesionego do miejsca zwanego grobem Pańskim. Podobnie jak w wieczór wielkoczwartkowy, dyżur podjęły kolejne wspólnoty aż do godz. 24.00. W międzyczasie, podobnie zresztą jak w ciągu całego dnia, sprawowany był sakrament pojednania w ramach ogólnopolskiej akcji zwanej „nocą konfesjonałów”.

Wreszcie nadeszła Wielka Sobota – w liturgii Kościoła dzień ciszy i modlitwy. Od rana w określonych porach sprawowana była liturgia godzin. W ciągu dnia istniała możliwość skorzystania z sakramentu pojednania. Miało miejsce błogosławieństwo pokarmów na stół wielkanocny. A pośród tego wszystkiego wiele osób przybywało, aby choćby na chwilę, trwając przed Najświętszym Sakramentem, zadumać się nad tym, co by było, gdyby tabernakulum zawsze było puste tak, jak pustym było przez całą Wielką Sobotę.

Wieczorem rozpoczęło się świętowanie zmartwychwstania. Liturgii Paschalnej przewodniczył proboszcz parafii. On też wygłosił słowo Boże. W świątyni zrobiło się bardzo jasno, gdyż większość wiernych przybyła w białych strojach. Ogromne wrażenie wywierała niezliczona liczba osób, które podjęły różne funkcje podczas liturgii, nadając jej uroczysty charakter. To rzeczywiście była liturgia sprawowana przez wspólnotę. Do późnych godzin nocnych wytrwały nawet dzieci. Podczas Wigilii Paschalnej miał miejsce chrzest dorosłego i po raz pierwszy wykorzystano nową chrzcielnicę. Po Mszy św. wyruszyła procesja rezurekcyjna wzdłuż ul. św. Józefa. W drodze powrotnej niespodzianką były sztuczne ognie, jakie rozbłysły niemal na progu kościoła. A kiedy zgromadzeni odśpiewali „Te Deum” i przyjęli końcowe błogosławieństwo, niektórzy postanowili pozostać dłużej, by trwać w świętowaniu zmartwychwstania Pana.

Nie brakowało również wiernych przybywających na Mszę św. w Niedzielę Wielkanocną. Dobrze, że ustawiono w kościele kilkaset dodatkowych krzeseł. Szkoda, że niektóre z nich się złamały...

 

Zobacz galerię zdjęć.